Dom Shiroyama
Kikunohana :: Konwersacja :: Archiwum :: Śmieci
Strona 1 z 1 • Share
Dom Shiroyama
Wewnątrz nie różni się zbytnio od standardowych japońskich domów z tego wieku. Jest jedna rzecz, która może ciekawić. Kolekcja broni na ścianach. Wojownicy nie zwracają na to uwagi, ale zwykłym cywilom mogą przejść ciarki po plecach na taki widok.
Domek posiada w sobie kilka pomieszczeń. Kuchnia z ustawionym po środku kociołkiem, pozwalającym na gotowanie np zup lub wody na herbaty. Znajdzie się także pomieszczenie będące łazienką. Nie zabranie tradycyjnego salonu i gabinetu z poduchami i niskimi stołami. Kilka sypialni znajdujących się przede wszystkim na piętrze. Pokoje przeznaczone nie tylko dla gospodarzy ale i gości.
Na zewnątrz rozprzestrzenia się piękny ogród ze stawem i kilkoma rodzajami drzew oraz krzewów.
- Gość
- Gość
Re: Dom Shiroyama
Przedarli się w końcu przez całe miasto, niektóre ulice jakie mijali nie należały do najbezpieczniejszych i od takich starał się trzymać siostrę z daleka mimo, że oboje są przecież ninja. Ostrożności nigdy za wiele. Wolał dmuchać na zimne i mieć swoją "małą" przy sobie, całą i zdrową.
Kiedy znajdowali się bardzo blisko miejsca zamieszkania Izanagiego ten odwrócił się i złapał siostrę za ramiona patrząc jej w oczy ze spokojem i zrozumieniem.
- Mam nadzieję, że nas obu nie zabijesz za bałagan. Mieszka tam tylko dwóch facetów, których ciągle nie ma w środku. Podejrzewam, że kurz żyje własnym życiem. - Uśmiechając się niewinnie puścił siostrę i doprowadził ją do ich ogrodu. Pozwolił jej się chwilę rozejrzeć zanim dobrnęli do drzwi wejściowych. Otworzył je równie swobodnie co w ich rodzinnym miejscu zamieszkania i zaprosił ją gestem do środka. Coś czuł, że szykuje im się sprzątanie.
Kiedy znajdowali się bardzo blisko miejsca zamieszkania Izanagiego ten odwrócił się i złapał siostrę za ramiona patrząc jej w oczy ze spokojem i zrozumieniem.
- Mam nadzieję, że nas obu nie zabijesz za bałagan. Mieszka tam tylko dwóch facetów, których ciągle nie ma w środku. Podejrzewam, że kurz żyje własnym życiem. - Uśmiechając się niewinnie puścił siostrę i doprowadził ją do ich ogrodu. Pozwolił jej się chwilę rozejrzeć zanim dobrnęli do drzwi wejściowych. Otworzył je równie swobodnie co w ich rodzinnym miejscu zamieszkania i zaprosił ją gestem do środka. Coś czuł, że szykuje im się sprzątanie.
- Gość
- Gość
Re: Dom Shiroyama
Z opuszczonego domu, jaki zajmowała przez pewien czas Izanami, z bratem skierowała się w inną część ulic, gdzie teraz to on prowadził do wyznaczonego miejsca. Miejsca, gdzie znajdował się jego dom. Teraz to będzie ich wspólny.
Kobieta nie bała się przechodząc ulicami zbyt niebezpiecznymi i poniekąd ta troska ze strony brata była trochę wkurzająca, ale była wstanie go zrozumieć. Nie widzieli się ponad rok ale chyba nie zwątpił w jej umiejętności walki i obrony. Na ich szczęście, nie natrafili na żadne utrudnienia i doszli w końcu do terenu zabudowanego, przepiękną budowlą. Jak się okazało, to jest ten dom, w którym mieszka jej brat.
Nim przekroczyli bramę, brat ją zatrzymał i uprzedził o rzekomym bałaganie, jaki mogłaby zastać wewnątrz posiadłości. Nie ukrywała zaskoczenia, ale przyjęła to do wiadomości.
- Dzięki za ostrzeżenie.
Tyle odpowiedziała i kiedy ją puścił, udała się za nim do zaśnieżonego i zamarzniętego ogrodu. Wyobraziła sobie, jak mogłoby to miejsce wyglądać wiosną a później latem. Zaraz podeszła do brata, aby móc wejść do wnętrza posiadłości. Od razu wyczuła kurz i dostrzegła go także na podłodze, gdzie pozostawały odciski od stóp czy butów. Sprzątania chyba będzie na prawdę dużo, jeżeli w pozostałych pomieszczeniach, jest tak samo.
- Gdzie jest Twój kolega?
Spojrzała na Izanagi'ego z pytaniem. Spoko, rozumiała ten burdel, bo sama mieszkała w ruinie, ale to miejsce wymagało ożywienia. Jeżeli przyjdzie im kiedyś kogoś gościć, to jak się pokażą? Brat powinien to brać pod uwagę, chyba że szukał sprzątaczki...
Kobieta nie bała się przechodząc ulicami zbyt niebezpiecznymi i poniekąd ta troska ze strony brata była trochę wkurzająca, ale była wstanie go zrozumieć. Nie widzieli się ponad rok ale chyba nie zwątpił w jej umiejętności walki i obrony. Na ich szczęście, nie natrafili na żadne utrudnienia i doszli w końcu do terenu zabudowanego, przepiękną budowlą. Jak się okazało, to jest ten dom, w którym mieszka jej brat.
Nim przekroczyli bramę, brat ją zatrzymał i uprzedził o rzekomym bałaganie, jaki mogłaby zastać wewnątrz posiadłości. Nie ukrywała zaskoczenia, ale przyjęła to do wiadomości.
- Dzięki za ostrzeżenie.
Tyle odpowiedziała i kiedy ją puścił, udała się za nim do zaśnieżonego i zamarzniętego ogrodu. Wyobraziła sobie, jak mogłoby to miejsce wyglądać wiosną a później latem. Zaraz podeszła do brata, aby móc wejść do wnętrza posiadłości. Od razu wyczuła kurz i dostrzegła go także na podłodze, gdzie pozostawały odciski od stóp czy butów. Sprzątania chyba będzie na prawdę dużo, jeżeli w pozostałych pomieszczeniach, jest tak samo.
- Gdzie jest Twój kolega?
Spojrzała na Izanagi'ego z pytaniem. Spoko, rozumiała ten burdel, bo sama mieszkała w ruinie, ale to miejsce wymagało ożywienia. Jeżeli przyjdzie im kiedyś kogoś gościć, to jak się pokażą? Brat powinien to brać pod uwagę, chyba że szukał sprzątaczki...
Kikunohana :: Konwersacja :: Archiwum :: Śmieci
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|