Sklep z tkaninami

Sklep z tkaninami

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Sklep z tkaninami Empty Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 29/11/13, 12:02 am

Sklep zaopatrujący mieszkańców w wysokiej, jakości materiały oraz dodatki do ubrań. Wnętrze jest bardziej gustowne i eleganckie niż na zewnątrz.
Obsługa z uśmiechem wita każdego klienta, chociaż zdecydowaną większość stanowią bardziej zamożni mieszkańcy. Pracownicy dodatkowo pomogą niezdecydowanym klientom w podjęciu decyzji
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 15/12/13, 12:26 am

Może Hajime trochę przesadził z tymi myślami, ale poniekąd miał takie odczucie, jeżeli doszłoby do sytuacji, gdzie Nanami mogłaby "złamać" obietnicę. Mimo tego, musiał jej zaufać i ufał, że będzie na siebie uważała i nie rzuci się w wir niebezpieczeństwa. Już jedno przeżyli, w drugie nie chciał jej mieszać. Najwyżej on albo Sanjiro dokonają owej zemsty, aby dziewczyny nie musiały brudzić sobie rąk krwią.
Uśmiechnął się szerzej na odpowiedź siostry, kiedy wspomniał o ojcu. Mógł przewidzieć jej reakcję, ale z drugiej strony, dobrze jeżeli kobieta potrafi się bronić.
Tak więc oboje opuścili szkołę i udali się na miasto. Szli sobie tuż obok siebie, niczym koledzy, którzy udają się na przykład na zakupy. Co jakiś czas Hajime się rozglądał, nawet kątem oka, pilnując, czy czasem nikt podejrzany i wrogi jego osobie, nie czai się w pobliżu. Ile razy to musiał się skrywać, aby nie rzucić w oczy "wojskom" wrogiego już klanu. W innym przypadku, już dawno byłby złapany.
Szli tak w spokoju aż dotarli do pewnego sklepu, przy którym Hajime się zatrzymał. Sklep z tkaninami. Poniekąd przynosiło wspomnienia z przeszłości życia ich ojca. Produkcja, którą kiedyś się podejmował a teraz prowadzona jest przez jego brata. Stanął przy tym sklepie i zaczął wpatrywać się w różne materiały wystawione w witrynie.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 15/12/13, 08:56 pm

Mineyo niechętnie rozdzieliła się z Sanjiro. To chwilowe poczucie bezpieczeństwa, jakie dawała jego obecność, minęło wraz z momentem, w którym Eon poszedł w swoją stronę. Nawet jeśli Mine nie kochała brata tak mocno jak Hajime. Mimo wszystko dotkliwie odczuła jego nie obecność.
W każdym razie szła przez miasto starając się nie bardzo rzucać w oczy. Teraz, kiedy bardziej upodobniła się do kobiety zamężnej, liczyła że nie będzie aż tak bardzo wystawiona na widok nieprzyjaciela jak wcześniej.
Cała sytuacja wydawała jej się nieprawdziwa. Mimo iż od paru tygodni mieszkała w świątyni i robiła rzeczy, które widziała tylko i wyłącznie w wykonaniu pałacowej służby. To takie niedorzeczne. Mine pierwszy raz w życiu trzymała w rękach miotłę. W dodatku nabawiła się odcisków!
Księżniczka za nie chciała się przestawić na taki tryb życia.
Wychodziła z założenia, że stworzona jest do celów wyższych. Pod tym względem Mineyo bardziej nadawała się na cesarską córkę niż Nanami. Jednakże z drugiej strony, na niej skupiono się, jako że wcześniej planowano wydać ją za mąż. Dlatego też powinna być idealna pod każdym względem i nie biegać za mieczem. Mine postępowała tak, jak tego od niej oczekiwano.
Idąc miastem księżniczka zatrzymała się przed sklepem z tkaniami. Bardzo brakowało Mineyo, jej kimon. Lubiła ładnie wyglądać i czuć się zadbaną. A teraz czuła się jak wieśniaczka.
Dopiero po chwili zauważyła, że ktoś jeszcze stoi przy witrynie, ale nie chciała się przyglądać, niepotrzebnie zwracać uwagę.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 16/12/13, 09:15 pm

Nanami miała w sobie dużo z mężczyzny. Tkwił w niej honor, którego nie można było podważać. Jednakże wobec swojego starszego brata musiała być uległa. Po prostu... nie była w stanie złamać danej mu obietnicy, nawet jakby miałaby do tego okazje. Jakby teraz stanął przed nią morderca jej ojca i się przyznał do tego to najprawdopodobniej jej ruchy ograniczyłyby się jedynie do obrony, bo przecież złożyła Hajime przysięgę, że nie będzie się mścić, prawda? Nie chciała zawieść jego zaufania. Z drugiej strony nie pozwoliłaby by którykolwiek z braci mścił się za nią. Nie chciała ich mieszać w swoje głupie myśli i chęci, które teraz i tak nie dojdą do skutku, bo przecież obiecała że nie narazi swojego życia na niebezpieczeństwo. Nie chciała przysparzać mu problemów i zmartwień.
Szli uliczkami miasta, które było jej tak naprawdę obce. Nie przybywała zbyt wiele czasu poza murami zamku, a jak już to raczej były to miejsca odludne. Nigdy nie widziała potrzeby błąkać się po jakiś targach i innych takich rzeczach. Przecież wszystko co było potrzebne kupowali słudzy, więc po co jej było wiedzieć, że kilogram ryżu kosztuje tyle jenów, a metr jedwabiu tyle. Miała "ważniejsze" sprawy na głowie.
Nagle brat zatrzymał się przed sklepem z tkaninami. Wspomnienia wróciły. I klan kiedyś się tym zajmował. Westchnęła ciężko. Czy naprawdę wszędzie muszą się kryć wspomnienia z przeszłości, które tak bardzo bolały? Które przekuwały jej serce na wylot, otwierając nowe rany. Westchnęła ciężko i spojrzała na Hajime, jednakże nic nie powiedziała. Nie wiedziała, co powinna powiedzieć.
Na kobietę, która stanęła koło nich nawet nie zwróciła uwagi. To była zwykła mężatka, która była na zakupach, nikt więcej...
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 16/12/13, 10:25 pm

Gdzie by nie poszli, jakiś charakterystyczny element, obudzi w nich wspomnienia. Tak też było w przypadku postoju przed sklepem z tkaninami. Oboje milczeli. Jednak Hajime wpadła do głowy pewna myśl, związana właśnie z materiałami. Powrót do rodzinnego miasta ich ojca. Może poszczęści się im i spotkają wuja? Chciał, aby tak się stało.
Zerknął na wzdychającą Nanami, stwierdzając że chyba wystarczająco popatrzyli na te piękne tkaniny i mogliby iść dalej. Zerknął krótko na stojącą obok kobietę, która na zamężną wyglądała. Po czym spojrzeniem dał znać Nanami iż mogą iść dalej i ruszył uliczką, wymijając ową kobietę.
Niestety, po paru krokach przystanął. Coś mu się w niej mignęło znajomego. Mimo iż stała do niego bokiem, niewiele był wstanie z niej dostrzec, ale odwrócił się w jej kierunku, licząc iż na niego spojrzy. Albo mu się przewidziało, albo miał wrażenie, że ta osoba jest mu bardzo dobrze znana.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 17/12/13, 04:08 pm

W sytuacji, w jakiej obecnie znajdowała się Mine, tęsknota za pięknymi kimonami wydawała się nie na miejscu oraz śmieszna. Księżniczka powinna się cieszyć, że w ogóle udało jej się ujść z życiem z zamku i znaleźć chociaż Eona.
Ale nie łatwo jej się było przestawić i nadal nawet w połowie nie przystosowała się do obecnego stanu rzeczy. Przywykła do luksusu i w przeciwieństwie do młodszej siostry nie chciała z tego rezygnować.
W każdym razie sklep z tkaninami tylko obudził w niej tę uśpioną tęsknotę za dawnym życiem i dobrobytem, którego jej pozbawiono. Nawet teraz od końca nie wiedział o co w ogóle chodziło. Wszak nie mieszała się i nie interesowała polityką.
Jednakże nie przyszła tu, aby rozdrapywać przeszłość. Miała na celu znalezienie młodszego rodzeństwa, a w szczególności Hajime. Jeśli Nanami przy okazji się znajdzie to też dobrze. Nie brała pod uwagę śmierci któregoś z rodzeństwa. Nawet Sanjiro.
Stała przez chwilę, dopóki osoby również przyglądające się wystawie pierwsi się nie oddalili. Starała się zachować czujność i nie wpaść w ręce wroga. Chciała już iść, kiedy kroki nieznajomych zatrzymały się po paru chwilach.
Rozsądek nakazywał, aby się nie odwracała. Ale ciekawość wydała się mocniejsza. Wmówiła sobie, że mało kto wie, jak wyglądają córki cesarza. W dodatku wyglądała teraz na kobietę zamężną.
Odwróciła się niespiesznie.
W pierwszej chwili chciała podbiec i zarzucić ręce na szyi brata i przytulić się do niego. Ale nie zrobiła tego mimo, że pragnęła tego najbardziej na świecie. Wychowanie wzięło górę nad uczuciami. Po za tym, był w towarzystwie.
Dopiero po chwili do Mine dotarło, że to Nanami. Cieszyła się, że siostra też jest cała, ale to brat był na pierwszy miejscu.
Podeszła parę kroków, by nikt ich nie usłyszał.
– Hajime. Nanami. Jak się cieszę, że żyjecie. – w jej głosie przebrzmiewała autentyczna ulga i radość.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 17/12/13, 10:06 pm

Między rodzeństwem panowała dość niezręczna cisza. Żadne z nich nie wiedziało, co powinno powiedzieć. Nanami miała jedynie przed oczami twarz ojca, który w przeszłości zajmował się rodzinnym interesem. Wzięła głęboki wdech. Tak bardzo za nim tęskniła. Pragnęła chociaż ostatni raz usłyszeć jego odmowę, co do nauki walki bronią białą. Uśmiechnęła się w duchu i spojrzała w niebo. On tam pewnie teraz był i patrzył z góry. Nan była dziewczyną wierzącą, więc była przekonana, że jego duch sprawuje nad czwórką rodzeństwa opiekę.
Nanami spojrzała na mężczyznę badawczym wzrokiem, kiedy ten dał jej znać, że mogą iść dalej. Przytaknęła jedynie głową i ruszyła za Hajime, jednakże ten przystanął i odwrócił się. Dziewczyna uczyniła to samo i spojrzała na kobietę, która stała koło nich. Dopiero teraz... wydała się być jakaś znajoma. Nie była na pewno służką w zamku, znała każdą sługę po imieniu. Przez myśl na początku jej nie przeszło, że to mogła być jej siostra. Dopiero gdy usłyszała swoje prawdziwe imię stanęła jak wryta. Najpierw znalazła brata, teraz siostrę. Jednakże, w przeciwieństwie do Hajime, nie rzuciła się na nią. Między nią a Mineyo była jedna, bardzo znacząca różnica, a mianowicie: Nan potrafiła sobie poradzić bez luksusów, a ich brak aż tak bardzo jej nie doskwierał. Mine była bardziej rozpieszczona i nigdy nie była w stanie znaleźć z nią wspólnego języka. Jednakże to nie oznaczało, że się nie cieszyła. Jednakże okazywała to mniej niżeli w przypadku brata. Uśmiechnęła się.
- Również się cieszę, że jesteś cała siostro.- Uśmiechnęła się jedynie delikatnie w jej kierunku.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 17/12/13, 11:28 pm

Gdyby nie musieli się kryć, to zapewne zaczęliby wspominać dawne czasy a i Hajime przedstawiłby swój pomysł siostrze, jaki teraz wpadł mu do głowy. Zważając jednak na sytuacje, w jakiej się znajdowali, wolał nie ryzykować jakiejkolwiek rozmowy na temat ich rodziny, w publicznym miejscu. Przez to właśnie zapadło między nimi milczenie. Również wytłumaczeniem tego mogła być obecność kobiety tuż obok. Co jak się później okazało, to był nikt inny jak ich siostra.
Hajime uśmiechnął się w stronę Mineyo, która jak widać, rozpoznała ich po chwili przypatrywaniu się. On także nie mógł się pomylić co do siostry. Znał tak bardzo dobrze, jak towarzyszącą mu młodszą. Z tym, że Mineyo, najczęściej lubiła z nim spędzać czas. Rozejrzał się po okolicy, nie udzielając żadnej odpowiedzi, kiedy siostry się ze sobą przywitały. Szukał jakiegoś dogodnego miejsca, odosobnionego, aby nikt ich nie widział. Tym samym nie zauważył, jakoby ktoś ich towarzystwem był zainteresowany, ani też nie widział nikogo podejrzanego. Być może w tej chwili mają duże szczęście. Zwrócił się zatem do sióstr:
- Znajdźmy jakieś odpowiednie i bezpieczne miejsce.
Po tych słowach, ruszył przed siebie, oglądając się czy dziewczyny ruszyły. I wtedy szukał jakiejś bocznej, małej uliczki. Znalazł takową za trzecim zakrętem. Może i nie wyglądała zbyt przyjemnie, ale lepsze to niż nic. Skręcił więc i wpuścił pierw dziewczyny aby udały się do samego jej końca. Wtedy też mając pewność, że nikt ich nie śledzi, wszedł jako ostatni dołączając do nich. Schowawszy się za budynkiem, mogli swobodnie ze sobą porozmawiać i poczuć się chwilę "wolnym" od fałszywych imion. Mimo tego, Hajime czujności nie tracił.
- Tu na chwilę jesteśmy bezpieczni. - Poinformował dziewczyny i wzrok na razie zatrzymał na Mineyo. Zdziwiłby się, gdyby nosiła się jak mieszczanka. A właściwie, to byłby pełen podziwu, jej przełamania się i zadecydowaniu o próbie życia jak mieszczanka. Choć wiedział dobrze, że Mineyo rodzice za bardzo rozpieszczali. Chcieli, aby była przykładną i oddaną żoną w przyszłości. W sumie, to nawet w tym przebraniu, na taką wyglądała. Ciekawe kto wpadł na taki pomysł. Ona sama?
- Teraz mogę powiedzieć, że cieszy mnie Twój widok. Zwykle unikam wypowiadania naszych imion, w publicznych miejscach, by nie sprowadzać większych problemów.
Wyjaśnił po krócej sprawę. Mając nadzieję, że obie to zapamiętają a przede wszystkim Mineyo.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 18/12/13, 10:08 pm

Księżniczka cieszyła się, że wreszcie odnalazło się całe rodzeństwo. Z tym, że głównym powodem jej radości była postać Hajime. W innych okolicznościach zrobiłaby wszystko, aby mieć go tylko dla siebie. Jednakże sytuacja była nie odpowiednia na takowe zagrywki.
Patrząc na brata i siostrę odniosła wrażenie, że rodzina, po za matką, o której nie wiedzieli na chwilę obecną, co się z nią dzieje oraz nieżyjącym już ojcem. Owszem Sanjiro też był dzieckiem cesarza, ale dla Mine jakby mnie należał do rodziny.
Trzeba przyznać, że Mine nie za bardzo spodobało się takowe powitanie, ale powstrzymała się od zbędnych słów. Wszak mocno tęskniła, lecz ten krótki czas, podczas którego była zdana tylko na siebie jednak coś ją nauczyło. Nie wiele, ale zawsze.
Bez słowa podążyła za Hajime i Nanami.
Niewątpliwie, to Nana-chan była tą bardziej nadającą się do życia w społeczeństwie, niż Mine. Jednakowoż jakoś sobie radziła.
Kiedy dotarli do uliczki, Mineyo ściągnęła chustę z głowy. Zdecydowanie nie pozbyła się nawyku, gdy coś psuło jej fryzurę. Nawet tak prostą i pospolitą, jaką miała w tej chwili. Już dawno nie miała idealnie upiętych włosów, o które dbała służba pałacowa.
-Spadł mi wielki ciężar z serca, że widzę was oboje żywych mówiąc te słowa jej wzrok skierował się na Hajime. - Przy okazji spotkałam Sanjiro. Rozdzieliliśmy się, żeby któreś z was znaleźć. Obecnie jest w innej części miasta, ale prędzej czy później do nas dołączy.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 20/12/13, 10:53 pm

Nanami zdawała sobie sprawę z tego, że Mine najbardziej z całego rodzeństwa miłowała Hajime. Jednakże Nan spoglądała na tą samą sprawę zupełnie inaczej. Ona kochała wszystkich jednakowo. I Mineyo, i Hajime. Prawdę mówiąc Sanjioro także. Byli rodziną i musieli się wspierać. Dziewczyna nie wyobrażała sobie kochać kogoś bardziej. Dla niej to było bezsensowne, ale mniejsza z tym. Spojrzała na swoją siostrę. Wyglądała jak nie ona. Zawsze widywała ją w drogich szatach, pięknie wyglądającą, swoją urodą bijącą po oczach, a teraz... wyglądała jak nieco ponadprzeciętna kobieta, jednakże nie wyróżniała się zbytnio z tłumu. W sumie to dobrze. Nikt nie będzie podejrzewał jej o bycie cesarską córkę. Westchnęła ciężko.
Nanami udało się dostosować do otaczającego ją środowiska, jednakże wiele ją to kosztowało. Nie było łatwo, ale się udało i nikt nie wiedział o jej narodowości. I dobrze. Zdradziecki klan, którego członek zamordował jej ojca, mógł mieć swoich szpiegów wszędzie. Trzeba było bardzo uważać!
Spojrzała na Hajime. Był taki mądry i obeznany. Uśmiechnęła się blado. Nie wiedziała w sumie co powiedzieć. Z siostrą nigdy dobrego kontaktu nie miała, nie to co w przeciwieństwie brata, ale to oczywiście nie oznaczało, że Hajime kochała bardziej. Byli dla niej jednakowo ważni.
Gdy usłyszała, że Sanjiro jest cały i zdrowy kamień spadł jej z serca. Oznaczało to, że całe rodzeństwo jakoś sobie poradziło, a w najbliższym czasie ich drogi się skrzyżują.
- Całe szczęście, że wszyscy jesteśmy cali. Mam nadzieję, że matce również udało się bezpiecznie uciec.- Westchnęła i spojrzała na brata, jakby szukała w jego oczach odpowiedzi na nurtujące ją pytanie.- Mam nadzieję, że się uda nam wszystkim spotkać w najbliższym czasie...
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 21/12/13, 12:31 am

Nie da się ukryć, że najbardziej to Mineyo go kochała i uwielbiała. Ile to i ona lubiła z nim przebywać, czy to w ogrodach, w komnatach a nawet obserwować jego walki. Hajime nie robił żadnej różnicy w rodzeństwie. Każdego traktował i szanował jak należy. Nie było u niego widać tego, że kogoś lubi mniej lub więcej. Nawet posiadając przyrodnich braci, potrafił się z nimi bardzo dobrze dogadywać. Nie uśmiechała mu się teraz jedna rzecz, ale o tym nie chciał w ogóle myśleć.
Znajdując się na tyłach budynku, musiał mieć czujność, czy nikt ich nie widzi. Ryzykowne było spotykanie się w tym miejscu i to w takim gronie. A słysząc o tym, że i Sanjiro żyje oraz Mineyo z nim widziała, na jego twarzy zagościł lekki uśmiech.
- Wspaniała wiadomość.
Nie ukrywał zadowolenia. Także się cieszył, że pozostałe jego rodzeństwo przeżyło to całe zamieszanie. Nie wiadomo tylko, co stało się z matką. Uznana została za zaginioną. Więc musiała także uciec. Nie widział jej w ogóle w zamku. Po poleceniu brata, próbował ją znaleźć, ale się nie udało. Musiał więc przypilnować to, aby siostry ocalały z tego zamachu.
- Nie chciałbym niszczyć tych marzeń i nadziei, ale to zbyt ryzykowne. Nie możemy się dość często spotykać w takim gronie.
Uświadomił dziewczyny o ich sytuacji. W przeciwnym wypadku, mogliby ich szybko nakryć i złapać.
- Bezpieczniej będzie, jeżeli pozostaniemy w dwóch grupach i będziemy posługiwali się fałszywymi danymi. Mineyo, gdzie się zatrzymałaś? Dobrze, jeżeli Sanjiro będzie Tobie towarzyszył.
Poruszył ważne kwestie, choć chętnie by się dowiedział, jak udało dziewczynie przetrwać. Jednak na szczegółowe rozmowy nie mieli czasu. Chciał znać teraz konkrety. Gdzie się zatrzymała i czy będzie wstanie wytrzymać z Sanjiro, z którym jak wiedział, nie miała zbyt dobrego kontaktu. Niezbyt go akceptowała jako brata, w przeciwieństwie do niego. Nie wiedział przecież, że jego siostra i brat, swój plan już ułożyli. A dzieląc ich na dwie grupy, właśnie zależało mu na tym, aby każda z nich zmiała wsparcie w facecie, czyli braciach. Skoro Nanami ulokowała się niespodziewanie tam, gdzie Hajime, to wziął ją pod swoje skrzydła. Zatem Sanjiro, dobrze jak zaopiekuje się Mineyo. To tym samym powinno pomóc im zbliżyć się do siebie jako rodzeństwo.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 21/12/13, 01:23 pm

Miło, że całe rodzeństwo, to żyjące należy dodać, się spotkało. Ale to jeszcze nie spowoduje, iż wrócą teraz do normalnego życia. Jedyną pociechą był fakt, że się odnaleźli i żyją. Nadal grozi im niebezpieczeństwo i będzie grodzić jeszcze długo. Nie mniej jednak chociaż chwilowo jeden ciężar zdjęto z ich ramion.
Jak zwykle bracia mają rację, o czym Mine zdążyła się przekonać. Nie do końca należało obwiniać dziewczynę o to, że nie umie poradzić sobie w świcie po za murami pałacu cesarza. Wszak wychowywana została do roli żony, a nie samotnej kobiety wojującej po mieście z wrogiem. Obchodzono się z nią jak z rzadkim okazem kwiatu, który bez należytej troski może zwiędnąć i stracić całą swoją urodę.
- Zatrzymałam się w świątyni w mieście – Mineyo odruchowo zaczęła poprawiać opadający kosmyk. Nie podobało jej się, że znów będzie musiała znosić towarzystwo najstarszego brata. Jedyną pociechę stanowiła informacja, że Hajime i Nanami żyją i mają się jak na razie dobrze. – Ale niedługo się stamtąd wyniosę. Sanjiro wyszedł z pomysłem, żebyśmy udawali małżeństwo, jako że żadne z nas nie zawarło jeszcze małżeństwa.
Mine sama nie wpadła by na taki pomysł, ale też i nie radziła sobie do tej port najgorzej. Jednakże najlepiej, kiedy ktoś inny przejął za nią ten obowiązek.
Osobiście wolałaby zamienić się miejscami z Nanami, ale już przemilczała to. Cały dwór aż nazbyt dobrze wiedział, jak Sanjiro i Mineyo za sobą przepadali. Oboje prędzej by się pozabijali niż zacieśnili swoje więzy. Jednakże na swoje szczęście, Mine schowała na chwilę swoją niechęć do kieszeni i starała się dogadywać z najstarszym bratem, ale wtedy gdy było to konieczne.
Optymizm bynajmniej na miejscu teraz nie był, ale księżniczka chciała wierzyć, że może niebawem cała ta bezsensowna tułaczka się skończy.
- Nie wiem, dokąd się przeniesiemy, więc to chyba my będziemy się jakoś komunikowali z wami – powiedziała wzdychając.
Wszystko było pięknie, ale i na krótko. Nadal byli zagrożeni. W dodatku Hajime miał słuszność. W grupie byli narażeni na wykrycie, a nie na tym całej czwórce zależało.
Aby przeżyć musieli zmylić wroga i nie dać się złapać. Zwłaszcza teraz, gdy nie wiadomo, kto był po ich stronie, a kto przeciw nim. Dawne sojusze wygasły, albo pozostały bardzo słabe.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 22/12/13, 08:58 pm

Zdawała sobie sprawę z tego, że ich życie nie będzie wyglądało tak samo, że najprawdopodobniej już do końca będą musieli się ukrywać pod fałszywymi danymi. W sumie… dzięki temu Nanami awansuje w hierarchii społecznej, jeżeli można tak to określić. Bądź co bądź zgrywa mężczyznę, a ci są bardziej szanowani od kobiet. Wolała jednak czasy, kiedy mieszkała w zamku. Fajnie było się nauczyć walki tessenem, strzelaniem z łuku, ale… ona byłaby wstanie zrezygnować z tych umiejętności, gdyby była możliwość cofnięcia czasu, albo chociaż stworzenia z powrotem normalnej rodziny. Czuła się jakby ktoś skazał ród Ieyasu na banicję. To było niesprawiedliwe. Niesprawiedliwe było to, że ich to spotkało. Przecież… przecież oni nie zrobili niczego złego, prawda? Czym sobie zasłużyli na takie coś? Nanami spojrzała na swoje rodzeństwo. Najpierw na Mineyo. Przyjrzała się jej uważnie. Mimo tego, że teraz przypominała ubiorem zwyczajną kobietę to i tak wydawała się być taka… ładna. Za to Nan ostatnio upodobniła się do mężczyzny. Jej ciało przestało być delikatne niczym płatki kwiatu. Stało się bardziej atletyczne, bardziej męskie jednym słowem. Nanami, by nie zdradzić swojej płci, wiązała sobie nawet piersi. Jedyne, co zostało w niej kobiecego to twarz. Ale bywają chłopcy o bardziej delikatnych rysach twarzy, więc aż tak bardzo to nie przeszkadzało.
Następnie spojrzała na Hajime. Zmienił się. Ściął włosy, przestał chodzić w starych szatach. Ale wciąż był jej bratem, tym którego tak kochała. Zastanawiało ją, jak wygląda Sanjiro. Czy również zmieniło się coś w jego wyglądzie? Kto wie?
Uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała w oczy swojej siostrze. Bała się trochę tej ich „koalicji”, że tak to ujmę. Mineyo i Sanjiro mieliby przez dłuższy czas mieszkać pod jednym dachem? Mine nie cierpiała najstarszego z braci i się z tym nie kryła specjalnie. Nie uważała go za członka rodziny, mimo że ojca mieli tego samego. Może jednak obecna sytuacja zbliży ich do siebie? Kto tam wie, ale znając upartość siostry to tak nie będzie.
- Wraz z Hajime wylądowaliśmy w szkole samurajów- powiedziała.- Wydaje mi się, że nie będzie większych problemu z komunikowaniem się z nami- westchnęła- Jeżeli chodzi o mnie to pytaj o Ryuichiego Nanayasu.
Wiedziała, że jak Mineyo kiedykolwiek ich odwiedzi, to będzie pytać o Hajime, nie o nią. Była niemalże w stu procentach pewna, ale powiedzieć nie zaszkodzi, prawda? Przecież ta wiedza może się siostrze kiedyś do czegoś przydać… może.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 23/12/13, 11:15 am

Eon, gdy rozdzielił się z Mineyo, skierował swoje kroki w południową część miasta, jakby mając cichą nadzieję, że właśnie tam spotka brata. Dosłownie stracił rachubę czasu, pogrążając się w gorączkowych myślach odnośnie miejsca, gdzie mógłby zatrzymać się z siostrą, która w tej chwili weszła w rolę jego żony. Każdy, na jego miejscu, przyznałby, że było to wręcz komiczne. Już prędzej wolałby się przebrać za gejszę i tańcować na drewnianym parkiecie, niż narażać się wszelkie złośliwości ze strony tej małej zołzy. Zresztą, zdał sobie wreszcie sprawę, że jego odmienność i fakt, że cesarz miał harem, a w nim kochankę z kaprysu, z którą zmajstrował drugiego syna, sprawił, że całe rodzeństwo trzymało się od niego z daleka. Zupełnie, jakby to była jego wina, że cesarz wpadł na pomysł zajrzenia między nogi komuś, kto nie pochodzi z Azji. Tak, tak, to zapewne był misterny plan biednego Eona, który to sobie uknuł i zechciał się urodzić tak, a nie inaczej. A na pewno z takiego założenia wychodziła Mineyo. Choć chwilunia, czy ona, jako kobieta i to niezamężna, została już poinformowana o tym skąd się biorą dzieci? Wiadomo, temat bardzo tabu, wręcz zabriony, kobiety dowiadywały się o „cudownej” nocy poślubnej z nieznajomym mężem na noc przed ceremonią! Ach, Eon nagle nabrał wielkiej ochoty, by uzmysłowić swoją siostrę. Pewnie znienawidziłaby go jeszcze bardziej, o ile to możliwe.
Wreszcie zorientował się, że jego marsz zaszedł za daleko, więc skierował swoje kroki w stronę szkoły samurajskiej. To właśnie to miejsce było najbardziej prawdopodobne. Mógłby dać sobie rękę odciąć, że Nana też ta będzie. Pamiętał przecież jej zamiłowanie do wszelkiej wojaczki. A gdzie, jeśli nie szkoła samurajska? Zatem przyczaił się gdzieś między krzakami, ignorując zupełnie ciekawskie i podejrzliwe spojrzenia pojedynczych przechodniów. A może się z nimi minął? W każdym razie, już się spóźniał na spotkanie z „żoną”. Wylazł z krzaków, otrzepując się z pojedynczych liści i ruszył szybkim krokiem znów do centrum miasta, gdzie miał się spotkać z Mineyo. Znów nieco przyspieszył tępa, by nie spóźnić się jeszcze bardziej. Znalazł się wreszcie na placyku, mijając sklep z tkaninami, a dotarł do ciemnego zaułka tuż za sklepem. Nie chciał pokazywać się na głównej ulicy, więc postanowił pójść nieco mniej znanymi drogami, by dotrzeć na miejsce, gdzie umówił się z Mine. Gdy tak szedł, mignęła mu Mineyo, w towarzystwie dwóch mężczyzn, którzy stali tyłem do Eona – nie mógł więc rozpoznać swojego rodzeństwa. Przestraszył się nie na żarty, że ktoś zaczepia Minę. Zapewne musi być przerażona, takim bliższym kontaktem z obcymi mężczyznami, skoro całe życie spędziła w pałacu. Naciągnął mocniej „kaptur” na twarz, by zakryć kolor swoich źrenic i wszedł do sklepu z tkaninami. Bez żadnego uprzedzenia zaszedł od tyłu Nanę, przykładając dłoń do gardła. Mógł jej błysnąć sztylet, jaki chował w rękawie kimona.
- Shimizu, wiej. – wydawać by się mogło, że to wszystko trwało wieki, jednak dla samego Eona, było to kilka sekund. Miał także na oku Hajime, którego nie rozpoznał jeszcze. Wszak wątpił, żeby nagle spotkał swojego brata blisko sklepu z tkaninami… Cóż miałby tu robić? Ścisnął mocniej Nanę, czując że coś nie gra. Ten facet był zbyt delikatny, taki… kobiecy. Znów przyjrzał się Hajime i wreszcie puścił biedną siostrę, bowiem dotarło do niego wreszcie w czym rzecz. O ile wcześniej dziewczyna sama się nie wyswobodziła z żelaznego uścisku Eona.
Zsunął z twarzy okrycie, jednakże nie całkowicie, tak by oni mogli i jego rozpoznać.
- Wybaczcie… nie sądziłem, że spotkam brata w takim miejscu. Schudłaś? – spytał tykając palcem ramię Nany. Schował pospiesznie sztylet, by odsunąć się od Nany.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 24/12/13, 02:32 pm

A więc siostrzyczka zatrzymała się w świątyni. Idealne miejsce dla jej osoby. W sumie mógłby się tego domyślać, ponieważ Mineyo na gospodynię by się nawet nie nadawała. Nie wyobrażałby sobie jej w roli mieszczańskiej kobiety, która by na przykład sprzedawała. Kto wie, czy obecne życie w niej dużo cech nie zmieni i stanie się zwyczajną dziewczyną, niżeli księżniczką, jaką była do tamtego dnia.
- Rozumiem. Więc Sanjiro już wszystko z Tobą ustalił plan co do Was. Cieszy mnie to.
Uśmiechnął się zadowolony, iż jego starszy brat, mimo iż przyrodni, zatroszczył się o ich siostrę. O Nanami się Hajime nie przejmował. Wiadomo w sumie dlaczego.
Skoro ta dwójka będzie miała ruchome miejsce, a oni tymczasowo stałe, nie byłoby problemu z komunikacją. Ale jakby się tak zastanowić, Hajime nie do końca się ten pomysł podobał. Analizował to, kiedy siostry ze sobą rozmawiały, przysłuchując się im również.
- To też będzie zbyt ryzykowne. Najbezpieczniej będzie wyznaczyć jakieś miejsce poza miastem. Ponieważ...
Już miał wytłumaczyć dlaczego, kiedy do jego uszu dotarły zbliżające się kroki. Odwrócił głowę za siebie i dostrzegł zakapturzoną postać, która niespodziewanie szybko zjawiła się tuż przy Nanami i przyłożyła dłoń do jej gardła, najwidoczniej z ostrzem. Hajime nie stał i się nie przyglądał. W tym samym zaś momencie, lewą ręką wydobył katanę, którą miał przymocowaną na sznurku z lewej strony. Ostrze przystawił z bocznej strony do szyi nieznajomego. Lecz kiedy usłyszał jego głos, zamarł zaskoczony.
- Sanjiro? - Pewny nie był, dopóki ten nie puścił Nanami. Jednakże wzroku z niego nie spuszczał, z powagą przyglądając jego osobie. Hajime można było tak szybko nie rozpoznać, skoro ściął włosy i nie nosił się już w królewskich szatach, tylko zwykłych, typowych dla mieszczan czy samurajów. Dla niego także było zaskoczenie, że starszy brat mógłby go tak szybko znaleźć.
Kiedy owy mężczyzna, puścił najmłodszą siostrę, Hajime cofnął swoją katanę. I dopiero po zsunięciu trochę, przez Eona, nakrycia na głowę, można było go rozpoznać. Wtedy też i Hajime poczuł ogromną ulgę.
- Również jestem zaskoczony. Ale przyznam, że dobrze Cię widzieć.
Powiedział do Sanjiro, chowając swoją katanę do pochwy. Skoro są teraz w komplecie, będą mogli coś ustalić.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 26/12/13, 05:26 pm

Mine zatrzymała się w świątyni, bo nie bardzo wiedziała, gdzie jeszcze może pójść. W lesie zginęłaby po jednym dniu, bowiem mogła zjeść coś trującego. W dodatku życie po za pałacowymi murami wydawało się księżniczce totalną abstrakcją. Świątynia wydawała się jej jedynym miejscem, gdzie może żyć w miarę normalnie. Nie zakładała ile tam zostanie, bo też nie wiedziała, co robić dalej.
Zakładała, że znajdzie któreś z rodzeństwa, najlepiej Hajime, i dalej jakoś będą ciągnąć.
Najchętniej zaszyłaby się  jakimś bezpiecznym miejscu i przeczekała całe to zamieszanie, aż wszystko się wyprostuje i wróci do normy. Jej osoba nie nadawała się do życia w takich warunkach.
Z całego rodzeństwa to właśnie Mineyo przypadło w udziale być najmniej rozgarniętą i gotową do samodzielnego życia. Co ciekawe nie przepadała za chwilami, kiedy ktoś jej mówił, co ma robić, ale też cieszyła się, gdy inni przejmowali inicjatywę.
Stali tak we troje i rozmawiali o dalszych swoich działaniach. Mine raczej pozostało tylko słuchać i ewentualnie przekazać ustalenia Sanjiro. Bo nie ma się co oszukiwać na nie wiele przydadzą się jej zdolności do bycia idealną żoną w walce z potencjalnym wrogiem.
Umiejętności walki tassenem może i spowolni jednego napastnika, ale nie dwóch. To nie katana, a tej dziedziny nie opanowała. W dodatku brak jej było kondycji. Dlatego też w pierwszej chwili, gdy usłyszała głos najstarszego brata nawet nie zdążyła się odezwać.
- Czyli jesteśmy w komplecie – skomentowała całe zajście czterema słowami.
Mineyo zarzuciła chustę na głowę, by zacząć się przyzwyczajać. Skoro wszyscy się odnaleźli najprawdopodobniej szybko zostaną ustalone szczegóły i rozejdą się każdy w swoją stronę parami. A jej znów w udziale przypadnie towarzystwo Sanjiro.
To nie do końca było tak, że Mine nie traktowała go jak rodziny. Na swój sposób go uznawała, bo inaczej zachowywałaby się jeszcze bardziej nie uprzejmie. Po części był jej rodziną, bowiem wychowali się razem i mieli tego samego ojca.
Wyraz twarzy Mineyo znów stał się nico mniej przyjazny. Nawet jeśli relacje między nią a Nanami nie były idealne, to jednak siostrę szanowała bardziej niż Eona mimo, że Nana była młodsza.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 26/12/13, 06:16 pm

Wszystko powoli zaczęło się wyjaśniać, co do spraw rodzeństwa. Nanami była szczęśliwa, że wszyscy przeżyli i na pewien sposób są bezpieczny. Mineyo i Sanjiro mieli zamieszkać razem i udawać małżeństwo. Była to bardzo dobra przykrywka, przecież rodzeństwo nie będzie razem żyć jako para, prawda? Nana jednak uważała, że była w najbardziej komfortowej sytuacji. Wszyscy w zamku wiedzieli, że dziewczyna lubiła wojaczkę, tajemnicą by nie było, ale raczej nikt nie pomyślałby sobie, że córka cesarza byłaby zdolna mężczyznę udawać. Dla Nanami było to średnio wygodne, ale, prawdę mówiąc, zdążyła już do tego przywyknąć i po prostu dalej żyć. Była w stanie przystosować się do trudnych warunków. W przeciwieństwie do starszej siostry nie była wychowywana na idealną żonę. Fakt, matka próbowała ją nauczyć wielu jakże "przydatnych" rzeczy, ale Nana była bardzo oporna na tą wiedzę. Jedyne, czego zdołała się nauczyć to haftowanie, a i tak nie wyglądało to tak pięknie jak u matki.
Wysłuchiwała uważnie słów Hajime, kiedy poczuła na swoim gardle czyjąś dłoń. Gdzieś w mignął jej też sztylet. Nie miała zielonego pojęcia, co się dzieje, ale jednego była pewna: przecież nie da się tutaj zabić, prawda? Automatycznie zareagowała, Noritoshi-sensei uczył ją, jak w takich sytuacjach powinna reagować. Z całej siły nadepnęła na stopę od mężczyzny, co powinno sprawić, że uścisk zostanie poluzowany przez ból. Potem szybko sięgnęła do obi po swój tessen... a potem, cóż. Została uwolniona. Nanami, była jeszcze pod wpływem adrenaliny, odwróciła się, nadal trzymając otwarty wachlarz. Spojrzała na mężczyznę, a potem... uświadomiła sobie, kto to był. Wzięła głęboki wdech na uspokojenie.
- Nie, nie schudłam, wręcz przytyłam bo trochę mięśni nabrałam- mruknęła w jego kierunku.- A tobie najwidoczniej na głowę odbiło, żeby...- I tu ugryzła się w język. Mogło to się wydawać nieuprzejme z jej strony, a Sanjiro był starszy od niej. No i na dodatek mógł sobie pomyśleć, że go nie akceptuje jako brata czy coś, a tak przecież nie było. Westchnęła ciężko.- Przepraszam, poniosło mnie.- Uśmiechnęła się delikatnie w stronę mężczyzny.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 29/12/13, 02:45 pm

Mężczyzna powinien wręcz poczuć wstyd za napaść na własne rodzeństwo. Jednak po długim miesiącu ciężko rozpoznać, szczególnie, że każdy usiłował w jakiś sposób się zamaskować. Nawet Eon zaczął przesłaniać twarz, by nie rzucać się w oczy. Dlatego zakradał się, chcąc podejść „napastników”, którzy zapewne zamierzali zrobić niemałą krzywdę Mine. Inaczej nie ciągnęliby jej przecież w ciemny zaułek za sklepem z tkaninami. Kiedy Hajime się ruszył, wyciągając swoją katanę, Eon zasłonił się ciałem Nanane tak, żeby nieznajomy nie myślał, że igra z początkującym. Ba, przycisnął mocniej ostrze do szyi siostry.
– Odłóż katanę.
Padły dwa, krótkie słowa tonem nie znoszącym sprzeciwu. Sanjiro nie żartował i był gotowy zabić Nanę (pamiętajmy, że nie wiedział jeszcze, że to jego rodzona siostra). Zastanawiał się tylko, dlaczego Mine nie ruszyła się, tylko stała jak ten wół i gapiła się na nich z obojętnością. Eon wściekłby się, gdyby nie fakt, że jego tymczasowy więzień postanowił się bronić. Faktycznie, porządne nadepnięcie w stopę Eona otrzeźwiło go, jednak nie było to już potrzebne, bowiem wreszcie rozpoznał coś znajomego w rysach mężczyzny, który trzymał katanę na wysokości gardła księcia.
- A któżby inny. – odpowiedział nieco zbyt oschlej niż chciał. Westchnął i cofnął swoją rękę, kładąc palce na ostrzu Hajime i lekko je odepchnął od siebie, dając bratu znak, że może schować tę żyletę, nim faktycznie zaraz się tutaj pobiją.
Spojrzał wreszcie na Nanę, która najwyraźniej także nie była pozytywnie nastawiona na brata. Westchnął jedynie, nie ukrywając pewnego zawodu. Cóż, najwyraźniej miał pecha, że urodził się z takiej, a nie innej kobiety.
- Z daleka was nie poznałem. Sądziłem, że jacyś rabusie napadli na Mineyo. Mimo wszystko, rzuca się w oczy. Też być tak zareagowała na moim miejscu. – wzruszył ramionami. Wolał się wytłumaczyć, nim siostra wpadnie na jakiś głupi pomysł, że Eon zamierzał zabić swoje rodzeństwo. Aż takim masochistą nie był.
- Nie jesteśmy w komplecie, Mine. Nie wiadomo co z… Cesarzową. – zawahał się na chwilę, jakby nie wiedząc jak nazwać tę kobietę. Obrał więc nieco formalne sformułowanie. Cóż, Mineyo znów podkreśliła swoją obojętność i samolubność, skoro zapomniała o własnej matce. Kij z bratem, ale matkę mogłaby bardziej szanować.
- Hajime… domyślasz się może, kto okazał się zdrajcą? – zapytał, lekceważąc obecność kobiet. Był to taki moment, że nawet powinny uczestniczyć w tej rozmowie. Skończyły się już czasy, w których to kobiety nie mogły uczestniczyć w takich rozmowach. Za to Nanę poczochrał po włosach, przyjmując jej „przeprosiny”. Jakoś nie winił jej za nic.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 30/12/13, 08:30 pm

Hajime odłożył i schował katanę, dopiero w momencie, kiedy Sanjiro puścił Nanami. Jednak nie umknęło zaskoczenie u młodszego Ieyasu, na widok walecznej siostrzyczki, która zaczęła się sama bronić i próbować wyswobodzić z rąk starszego brata.
W końcu wyszło na jaw, że niespodziewanym napastnikiem, okazał się być Sanjiro. Mając potwierdzenie że to on, Hajime schował swoją katanę.
- My również od razu nie rozpoznaliśmy Mineyo. Inaczej mówiąc, Twojej żony.
Rzekł z uśmiechem, patrząc na brata, uświadamiając mu iż już siostrzyczka wtajemniczyła ich w plan jaki sam wymyślił. Jak na parę, to i z kamuflażem także się nieźle postarali.
Na słowa Nanami się nie gniewał. W końcu są rodzeństwem, wolnym od obowiązku narzucanego przez ojca i zamek. Jednak z drugiej strony, są poszukiwani i żeby przeżyć, muszą się ukrywać.
Sanjiro dobrze zauważył jedną rzecz, odpowiadając na pytanie Mineyo. Jako rodzeństwo, są w komplecie, poza zmarłym bratem. Ale jako rodzina, mają braki.
- To również Twoja matka. - Wspomniał bratu, przenosząc na niego spokojne spojrzenie.
- Może i Cię nie urodziła, ale chociaż zaakceptowała.
Takie zaś miał wrażenie. Matka nie odtrąciła ani najstarszego ich brata, ani także Sanjiro. Więc mężczyzna mógłby sobie darować nazywanie jej oficjalnie. Jednak to też zależy od tego, jakie on ma do niej nastawienie i czy ją akceptuje, jako drugą matkę.
- Nie wiem... Z tego co widziałem, zaatakował nas klan Kitsune. Nie chcę nikogo teraz oskarżać, nie mając pewnych dowodów. Albo oni sami z siebie to uczynili, albo ktoś im na nas nagadał.
Udzielając odpowiedzi, spoglądał także na siostry. Słuszna uwaga, że i one mają teraz prawo z nimi rozmawiać i pomóc w planowaniu a nawet w działaniu tego, co zadecydują.
- Pierwsze czego bym chciał. To poznać prawdę. Nawet, jeżeli okaże się być bolesna.
Chciał wiedzieć, czym zawinił jego ojciec, że go zamordowano poprzez zatrucie. Jedyna jak na razie osoba, która mogłaby im pomóc, jest matka. Najbliższa osoba cesarza. Miał nadzieję, że ona mogłaby wiedzieć coś więcej. Problem w tym, że nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa i czy w ogóle przeżyła.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 02/01/14, 08:42 pm

Gdy zebrali się we czworo Mine poczuła się nieco odstawiona na boczny tor. Teraz bowiem temat zszedł na politykę i ich obecną sytuację. O ile w przypadku Sanjiro i Hajime znajomość tematu była czymś oczywistym, o tyle w przypadku córek cesarza było to raczej nie mile widziane.
Jednakże Nanami jako tako orientowała się w temacie, ale dla Mineyo było to czarną magią. Ją bowiem miało to nie interesować i tak też było.
Teraz więc troje z czworga mogło się wypowiedzieć, a Mine mogła tylko oddychać, mrugać oczami i sprawiać wrażenie, że wie o czym mowa. Nie dało się tego jednak ukryć przed rodzeństwem, a z resztą nie musiała tego robić. Każde z nich wiedziało, że polityka dla Mineyo była nie do zrozumienia. Wszak miała być tylko i wyłącznie żoną idealną, której przypadnie rola nawiązania dobrych stosunków z inną rodziną arystokracji.
Stojąc w zaułku, Mine nawet nie przyszło do głowy, żeby coś zasugerować, mimo że Nanami na pewno się odezwie. Ona sama nie miała raczej nic do powiedzenia.
Chociaż milczała zależało jej na dowiedzeniu się prawdy. Rodzina była dla Mine ważna, a rodziców darzyła szczególną miłością i szacunkiem. Nie tylko ze względu na to, że byli jej rodzicami i głową państwa w przypadku ojca.
Dali jej wszystko, co miała do tej pory, a także poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. A gdy tego zabrakło księżniczka odczuła to boleśnie. Cały jej świat się rozpadł i nie było mowy, aby dało się to odzyskać. Chociaż istniała szansa, że matka istnieje, to ojciec definitywnie był martwy.
Mineyo nałożyła chustę na głowę przystosowując się do przypadłej jej roli. W tym była dobra – w dopasowywaniu się do otoczenia i robienia tego, czego od niej wymagano. Wczucie się w rolę żony powinno być dla niej łatwe, wszak uczono ją do tego od małego. Z drugiej jednak strony bycie „żoną” Sanjiro wcale nie przypadło jej do gustu. Niestety to już było przesądzone.
Mine miała zostać z najstarszym bratem.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 07/01/14, 10:05 pm

Nanami spojrzała na swoje rodzeństwo. Była tutaj najmłodsza i w teorii miała najmniej do gadania, ale praktyka wyglądała zupełnie inaczej. Teraz nie mieli czasu na zabawę w tradycję, która nakazywała, żeby kobiety nie były przy rozmowach mężczyzn. Jednakże dziewczyny mogły czuć się troszkę zagubione w tych tematach, ponieważ Nana jak i Mine średnio raczej znały się na polityce. Sama Nan coś na ten temat wiedziała, przez ostatnie miesiące żyła wśród mężczyzn, chcąc nie chcą coś tam podłapała ale i tak... jej wiedza na ten temat była raczej znikoma, a zwłaszcza dlatego, że nie znała klanów, z którymi przyjaźnił się ojciec, więc to był chyba błąd. Westchnęła ciężko.
- Nie możemy osądzać, nie mając pewności. Może mama będzie wiedzieć coś więcej, ona była bliżej ojca, zapewne wie więcej od nas, jednakże nie wiemy gdzie jest. Tak naprawdę może być wszędzie.- Spojrzała na Hajime, nagle dostała olśnienia.- Gejsza. Mama nadawałaby się na gejszę, zaaklimatyzowałaby się tam!- powiedziała pewna siebie dziewczyna. Może i to były tylko jej domysły, ale zawsze coś, prawda?

//Wybaczcie za krótkiego posta, ale chora aktualnie jestem i pisanie mi średniawo idzie.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 12/01/14, 06:36 pm

Eon nie był tak zaskoczony walecznością najmłodszej z sióstr. Widział w niej potencjał i wiedział, że prędzej czy później będzie potrafiła go właściwie wykorzystać. Może nawet dobrze, że będzie zamieszkiwała razem z Hajime. Dołoży wszelkich starań, aby dziewczyna otrzymała odpowiednią naukę z władania bronią białą, dzięki czemu nauczy się bronić przed napastnikami. Zapewne Eon zajmie się także szkoleniem biednej Mineyo. I ona powinna umieć się obronić, chociażby po to, by ukraść sobie nieco czasu, by po prostu uciec. Będą też musieli zmienić jej strój, na nieco wygodniejszy, by swobodnie mogła uciec.
- A tak, uznałem, że to będzie bezpieczniejsze dla Mineyo, jako kobiety zamężnej. – wyjaśnił, jakby chciał się wytłumaczyć bratu ze swojego postępowania. Eon był inni, więc nic dziwnego, że tłumaczył się młodszemu bratu. Nie chciał po prostu, by Hajime źle go zrozumiał. W każdym razie, również odwzajemnił uśmiech, klepiąc po męsku brata w ramię. Cieszył się, że żył i miewał się dobrze.
Eon szanował cesarzową, traktował ją jak matkę. Zresztą zastąpiła mu ją, zajęła się nim jak własnym synem. Wątpił, żeby udawała, choć jaka była prawda? Nie miał pojęcia.
- Wiem, Hajime. A przynajmniej mam taką nadzieję. – szybko odpowiedział na słowa brata. Choć nie wiedział jak zapatrywało się na to rodzeństwo, gdyby po postu mówił na nią mamo. Pewnie najbardziej rozdrażniona byłaby Mineyo, która nie uznawała go za swojego brata.
- Hajime, pamiętaj, że kobiety w pałacu cesarskim są jedynie ozdobą mężczyzny. Poza tym, jako pierwsza żona cesarza, musiała zajmować się całym cesarstwem od kobiecej strony. – wyszedł z nowym pomysłem, spoglądając na brata. Czekał na to, co mu odpowie w tej sprawie. Na pewno po nikąd miał rację, ale nie wiedział do jakiego stopnia. Zresztą mógł się także mylić. Choć nawet jeśli cesarz, ich ojciec, darzył miłością matkę tej trójki, nie musiał dopuszczać ją do takich spraw, by po prostu zapewnić jej bezpieczeństwo. Im więcej by wiedziała, tym w większym niebezpieczeństwie była.
Eon musiał przyznać bratu rację. Też z chęcią poznałby prawdę, niezależnie od tego, jaka ona jest.
- Gejsza? W herbaciarni byłem częstym gościem… Mogę się tam przejść bez problemu i to sprawdzić. – zaproponował, spoglądając pierw na Nanę, potem na brata.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 12/01/14, 07:36 pm

Hajime byłby zadowolony, gdyby Mineyo również od siebie coś zasugerowała. Mimo to, jej milczenie było dla niego zrozumiałe. Trzymała się zasad, jakich jej uczono. Nie mieszała się do spraw omawianych przez mężczyzn. W tym przypadku powinna, kiedy chodzi odkrycie prawdy oraz odnalezienie matki.
W odpowiedzi Eona, Hajime posłał mu uśmiech wdzięczności i zrozumienia.
- Dobrze zrobiłeś. Właśnie powiedziałem dziewczynom, że dobrze jak będziemy trzymali się parami.
Sanjiro zapewne zrozumiał słowa brata. Dla niego także się liczyło bezpieczeństwo sióstr i jak sam zauważył, choćby w przypadku Nanami. Zapewne zgodziłby się z Hajime, że odwrotnie zrobić nie mogą. Namami zgniłaby jako zamężna kobieta a Mineyo poddała zbyt szybko przy treningach samurajskich. Także dla obu pań, los dobrze się ułożył, by trafić na odpowiednich braci. No może nie do końca dla Mineyo.
I na słowa dotyczące matki, brat dotknął ramię brata, w geście wsparcia i pocieszenia. Ważne, że ma rodzeństwo, które go także akceptuje i wspiera.
- Druga żona. Pamiętam o tym, ale nie jesteśmy pewni, czy w komnacie robiła to co miała, czy też rozmawiała z ojcem na tematy nam nieznane.
Zgadzał się z Sanjiro co do tego o czym wspomniał, ale powinni też brać inne aspekty pod uwagę. Rodzice mogli im o niektórych sytuacjach nic nie wspominać, uznając że to ich nie dotyczy. Nawet, jeżeli ich ród miał jakieś z czymś problemy. W końcu powinni sobie zdawać sprawę z tego, że któryś z ich synów - przejmie obowiązki ojca.
I wtedy padła propozycja Nanami odnośnie szukania matki w ośrodkach dla Gejsz. Zdziwił się co prawda, ale  szczerze uśmiechnął na takie podsunięcie pomysłu, gdzie jej szukać. Sanjiro nawet zaraz zaoferował odwiedzić herbaciarnie, by odnaleźć ich matkę.
- Świetnie. - Na razie tyle powiedział zadowolony i zaraz spojrzał na siostrzyczki. Wzrok jednak bardziej utkwił na Mineyo i coś mu wpadło do głowy.
- Mineyo. Nie chciałabyś zaryzykować i udać się do Okiya? Oczywiście w sytuacji, jeżeli Sanjiro nie znajdzie matki w tutejszych herbaciarniach. Jest prawdopodobieństwo, że mogła wyjechać albo zostać wywieziona.
Co miał na myśli o wysłaniu Mineyo do Okiya? Sprawa jest prosta. Jego siostra wygląda na piękną kobietę i mogłaby na gejszę się nadawać. Tylko czy ją tam przyjmą? Nie wiadomo. Ale może będzie miała szansę rozejrzeć się po siedzibie gejsz i znaleźć matkę, jeżeli Sanjiro się to nie uda tutaj. Pewnym jest, że samej się tam nie puści. Jeden z nich, pojedzie z nią.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 16/01/14, 10:22 pm

W zaistniałej sytuacji, Mine owszem trzymała się zasad, jakie jej wpajano od dzieciństwa. Ale z drugiej strony nigdy nikt nie wymagał od niej myślenia, a było wręcz odwrotnie – myślano za nią. Wszystko robiono za najstarszą księżniczkę.
I tak sporym wydarzeniem w jej życiu było radzenie sobie samej przez jakiś czas po ucieczce. Zdana sama na siebie zdała sobie sprawę, że nikt inny jej nie pomoże więc sama musi zadbać o wszystko. Tak też robiła, ale do czasu. Gdy spotkała ponownie Sanjiro czymś oczywistym było dla księżniczki, że najstarszy brat przejął stery. A ona znów wróciła do swojej roli.
Trzeba było spojrzeć prawdzie w oczy i uznać, że w obecnej sytacji, jaka spadła na rodzeństwo, to Mine była i jest nadal najsłabszym ogniwem. Z tego też powodu stała jak słup soli i pozawalała, żeby dyskusja działa się bez jej udziału.
Była tylko biernym słuchaczem, co za pewnie robiłaby jak przystało na żonę, bowiem widziano ją tylko i wyłącznie w tej roli. Sama Mine też do tej pory żyła przekonaniem, że nic innego w życiu robić nie będzie.
Gdy padła pozycja ze strony Hajime, nie oszukujmy się dziewczyna była zaskoczona. Jedyne sprawy, jakie z nią konsultowano to czy wybrane przez służby kimono jest odpowiedniego koloru.
Teraz oczekiwano od niej odpowiedzi i szczerze mówiąc Mine nie wiedziała, co z tym zrobić.
Z jednej strony nie wyobrażała sobie samej siebie jako gejszy. Z wyglądu jak i umiejętności na pewno się na nią nadawała. Ale od gejsz wymagano, aby usługiwały gościom, co w znacznej części byli mocno wstawieni już mężczyźni. Jeszcze go tego musiałaby się uśmiechać i im przytakiwać.
Zawsze usługiwano jej, a nie ona innym. Chociaż w świątyni robiła trochę za pomoc, to tam wiedzieli, że gości tymczasowo.
- Mogę spróbować - powiedziała powoli -ale na niewiele się zdam.
Mine nie lubiła przyznawać się do swoich słabości. Zwłaszcza przy Eonie, ale miała świadomość, że chodzi o jej matkę. A tę podziwiała i szanowała jak żadną inną kobietę.
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Gość 16/01/14, 10:48 pm

Nanami była najmłodsza z całego rodzeństwa. Jeżeli chodzi o jej życiową wiedzę, to jest raczej znikoma, ale to nie wszystko i tak. Nana nie znała się na rzeczach, o których wiedziała bardzo wiele jej starsza siostra i matka. Te całe ceremonie herbaciane, granie na jakiś śmiesznych instrumentach i tym podobne rzeczy wcale a wcale nie były mocną stroną dziewczyny. Jak już było wspominane ona wolała wojaczkę niżeli spokojne życie żony u boku mężczyzny, którego najprawdopodobniej by nie kochała. Jak na razie była zadowolona z tego, co robiła. W szkole samurajów dostała możliwość rozwinięcia swoich bitewnych umiejętności, co było nawet widać, kiedy stawiała opór napastnikowi w postaci starszego brata.
Nanami rzuciła tym pomysłem z gejszą tak nagle, bo dostała jakby olśnienia. Czyżby sama Amaterasu dała jej wskazówkę? A może to po prostu była kwestia dość dużej inteligencji dziewczyny i zdolności kojarzenia faktów? Kto tam ją wiedział. Pewne było jednak to, że Nan mówiła całkiem serio. Cieszyło dziewczynę również to, że została potraktowana przez Hajime poważnie, mimo tego że jest najmłodsza z całego rodzeństwa i nie miała tak jakby prawa głosu w tej sytuacji. Ale czasy aktualnie się zmieniły i teraz każdy musiał słuchać każdego, by doszli do jakiegokolwiek porozumienia.
Nanę zaskoczył również fakt, że Hajime chciał Mineyo wysłać do okiya, by ta stała się gejszą i poszukała matki. Prawdę mówiąc nie był to aż tak zły pomysł. Mine miała odpowiednie zdolności do tego, nie musiałaby przechodzić tych wszystkich szkoleń czy jak to tam nazwać. Z drugiej jednak strony... jej starsza siostra mogłaby mieć niemałe problemy z usługiwaniem innych. Mineyo przyzwyczaiła się do tego, że to wszyscy koło niej latali, a nie na odwrót. Jednakże pewna była jedna rzecz: bardziej się nadawała niżeli Nanami, którą wywalili by z okiya za oporność przyswajania podstawowej wiedzy, jaką powinna mieć przyszła gejsza i wywalili by ją po kilku tygodniach, tego była pewna.
Nana zrobiła coś, na co by się normalnie chyba nigdy nie odważyła w stosunku do siostry. Uśmiechnęła się delikatnie do niej i położyła rękę na ramieniu, ale niezbyt mocno by nie pogiąć tkaniny kimona.
- Dziękuję- szepnęła w jej stronę.- Musisz uwierzyć w siebie, onee-san!- powiedziała już nieco głośniej, widać było, że mówi poważnie.- Jednakże nie musisz do niczego się zmuszać, a chociaż ja tak uważam.
Nanami zdjęła dłoń z ramienia siostry i spojrzała na nią. To był duży krok na przód, by się zbliżyć do Mine. Nan wiedziała, że przed nimi była jeszcze długa droga, ale musiała pozytywnie być nastawiona do sytuacji, prawda?
avatar
Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Sklep z tkaninami Empty Re: Sklep z tkaninami

Pisanie by Sponsored content

Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach